W okresie pandemii nie doszło do pogorszenia się sytuacji osób niepełnosprawnych na rynku pracy – mają oni teraz nawet większe szanse na znalezienie zatrudnienia dzięki powszechności pracy zdalnej.
Taka forma zatrudnienia ma dla OzN same zalety. Nie trzeba być fizycznie w biurze, można swoje zadania wykonywać z domu, co jest wygodne nie tylko dla osób poruszających się na wózkach, ale i dla wielu innych niepełnosprawnych, którzy mają kłopoty z przemieszczaniem się. Ponadto rozwój nowoczesnych technologii spowodował, że na takie formy zatrudnienia można kierować także ludzi z dysfunkcjami słuchu lub mowy, bo ich sprzęt komputerowy można doposażyć w różnego rodzaju wzmacniacze, głośniki, a na ekranach można ustawić większy kontrast czy litery.
– Skoro podczas pracy zdalnej zatrudniona przez pracodawcę osoba wykonuje swoje zadania w domu, to nie ma dla firmy znaczenia, czy przy komputerze siedzi osoba zdrowa czy niepełnosprawna. Liczą się po prostu kwalifikacje zawodowe. Te zaś osoby z niepełnosprawnością mają coraz wyższe, rośnie bowiem wśród nich zainteresowanie zdobywaniem wykształcenia na poziomie średnim i wyższym, kursami, studiami podyplomowy – argumentuje prof. Janusz Kocki, przewodniczący Rady Naukowej Fundacji Neuron+.
Z dostępnych badań wynika, że w czasie pandemii sytuacja osób z niepełnosprawnością na rynku pracy nie uległa pogorszeniu, czego można było się obawiać. W przeszłości bowiem zdarzało się nie raz, że takie osoby pierwszy były obejmowane redukcjami, gdy firma wpadała w tarapaty finansowe. Tymczasem nie notuje się wzrostu bezrobocia w tej grupie społecznej. Eksperci nie mają wątpliwości, że duży wpływ na ten pozytywny trend ma rozpowszechnienie się pracy zdalnej.
Taka sytuacja otwiera też większe szanse na znalezienie pracy przed innymi niepełnosprawnymi kandydatami. Tym bardziej, że w warunkach zdalnego zatrudnienia pracodawca ma mniej obowiązków związanych z przygotowaniem stanowiska pracy dla OzN poza oczywiście zaopatrzeniem go w odpowiedni sprzęt informatyczny.
Jest więc nadziej, że dzięki pracy zdalnej uda się przynajmniej w pewnym stopniu poprawić wskaźniki zatrudnienia OzN. W Polsce bowiem wciąż mniej niż co trzeci niepełnosprawny podejmuje zatrudnienie, co jest wskaźnikiem znacznie niższym niż w rozwiniętych państwach zachodnich. Nie zawsze problemem jest brak zainteresowania ze strony potencjalnych pracodawców. Czasami na przeszkodzie w przyjęciu do pracy
OzN stały względy obiektywne, takie jak trudności z dojazdem do zakładu, bariery architektoniczne, brak możliwości dostosowania stanowiska pracy do potrzeb OzN. Praca zdalna te bariery usuwa.
III edycja ogólnopolskiej kampanii informacyjno-edukacyjnej STOP Barierom – STOP Covid na rzecz osób z niepełnosprawnością jest realizowana dzięki dofinansowaniu ze środków: Fundacji ORLEN, Fundacji PKO Banku Polskiego, Fundacji KGHM Polska Miedź, Totalizatora Sportowego Sp. z o.o., Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu, Fundacji BGK im. J.K. Steczkowskiego, Fundacji Polskiego Funduszu Rozwoju
Rynek pracy przechodzi duże zmiany spowodowane przez epidemię koronawirusa. Część z nich, choćby rozwój pracy zdalnej, są korzystne dla osób z niepełnosprawnością, zwiększając ich szanse na znalezienie zatrudnienia.
Wcześniej za każdym razem, gdy w polskie przedsiębiorstwa uderzały mniejsze lub większe kryzysy, to zazwyczaj dotykały one w bardzo poważnym stopniu osoby z niepełnosprawnością. Ci pracownicy często byli w pierwszej kolejności zwalniani, gdy firm szukała oszczędności, pracodawcy niechętnie też przyjmowali do pracy OzN, gdyż niezbyt cenili ich umiejętności zawodowe. Teraz jednak w warunkach postpandemicznych wzrosła pozycja OzN na rynku pracy.
Po pierwsze, pandemia nie wpłynęła negatywnie na sam proces zatrudniania osób z niepełnosprawnościami, nie byli oni masowo zwalniani z pracy, pozbawiani źródeł dochodu. Choć z niektórych badań wynika, że ta kategoria pracowników skarży się na to, że pracodawcy wymuszają zamianę umów o pracę na umowy cywilnoprawne (samozatrudnienie, umowy zlecenie, umowy o dzieło), co jest skutkiem działań zmierzających do ograniczenia kosztów pracy w przedsiębiorstwach. Innym problemem jest także zmiana warunków umów o pracy polegających głównie na zmniejszaniu wymiaru czasu pracy z pełnego etatu na pół czy 3/4 etatu.
Po drugie, pandemia przy wielkim negatywnym wpływie na cała gospodarkę, przyczyniła się jednak do szerszego otwarcia rynku pracy przed osobami z niepełnosprawnością. To głównie z tego powodu, że wiele firm po ogłoszeniu lockdownu wysłało kilka milionów pracowników do domów na pracę zdalną, a gdy nawet restrykcje pandemiczne zaczęły być znoszone, to i tak pracodawcy utrzymali w przypadku części podwładnych pracę zdalną lub zaczęli stosować systemy mieszane (hybrydowe).
Taka sytuacja, gdy pracownik „na zdalnej” jest nie mniej wydajny, a nawet bardziej od osób pracujących w biurze spowodowała, że przedsiębiorcy zaczęli bardziej doceniać pracowników z niepełnosprawnością. Przy pracy zdalnej ważne są bowiem umiejętności obsługi komputera, tableta czy smartfonu i różnych programów informatycznych, a nie ma znaczenia czy pracownik jest w pełni sprawny, czy porusza się przy pomocy kul lub na wózku albo ma problemy ze słuchem czy wzrokiem. Dlatego przed OzN, mającymi kwalifikacje do wykonywania pracy zdalnej, otwierają się szersze możliwości znalezienia pracy lub zmiany miejsca zatrudnienia na nowe, np. z wyższą pensją lub atrakcyjniejszymi godzinami pracy.
A na rynku rośnie podaż „cyfrowych” miejsc pracy, gdyż rozwijają się choćby sklepy internetowe, rozbudowują się w przedsiębiorstwach działy elektronicznej obsługi klientów (składanie i przyjmowanie zamówień, załatwianie reklamacji itd.) i nie ma znaczenie, gdzie siedzi pracownik wykonujący te zadania, w domu, domku letniskowym czy w dużym biurowcu.
Prof. Janusz Kocki, przewodniczący Rady Naukowej Fundacji Neuron Plus, która prowadzi kampanię społeczną promującą zatrudnianie osób z niepełnosprawnościami, wskazuje, że pandemia COVID-19 spowodowała, iż wielu pracodawców przekonało się do zatrudnienia osoby z niepełnosprawnością. Są oni bowiem fachowcami mającymi kompetencje do wykonywania wielu zawodów. Profesor liczy, że przełoży się to na pozytywniejsze postrzeganie OzN na rynku pracy nie tylko w branżach cyfrowych, ale i w tradycyjnej gospodarce. – Firmy i instytucje, które zdecydowały się na zatrudnienie pracowników z tej grupy społecznej mają pozytywne doświadczenia. Z badań przeprowadzonych przez naszą Fundację wynika bowiem, że aż prawie 90% przedsiębiorców poleciłoby zaprzyjaźnionym firmom przyjęcie do pracy osób z niepełnosprawnościami, głównie z powodu wysokiej oceny ich profesjonalizmu – argumentuje prof. Janusz Kocki.
Eksperci podkreślają też, że na korzyść OzN działa ogólna sytuacja na rynku pracy. Polska ma najniższe wskaźniki bezrobocia w UE, a to oznacza, że wiele firm odczuwa braki pracowników i ma też większe lub mniejsze problemy z rekrutacją nowych osób. Powinni więc chętniej sięgać także po kandydatów do pracy również z grona osób z niepełnosprawnością.
Ponadto część przedsiębiorstw zaczyna rozglądać się za funduszami publicznymi, które by wsparły ich działalność. Należą do nich również środki na subsydiowane miejsca pracy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, które firmy otrzymują na utworzenie i utrzymanie miejsca pracy dla OzN. Skoro zaś osoba z niepełnosprawnością jest często pracownikiem o takich samych lub wyższych kwalifikacjach zawodowych, a jeszcze można dostać pomoc państwa na jego zatrudnienie, to tym bardziej opłaca się go przyjąć do pracy.
Zatrudnianiu OzN sprzyja także system ulg podatkowych i dotacji na tworzenie i utrzymanie miejsc pracy dla osób z niepełnosprawnością. Okazało się, że w warunkach pandemii sięgali częściej po te instrumenty wsparcia niż wcześniej, ponadto wzrosły kwoty wypłacane pracodawcom przez państwo. Te środki pozwoliły firmom lepiej przetrwać najcięższy okres pandemii i lockdownu, ale w efekcie przybyło subsydiowanych miejsc pracy, co jest korzystne przynajmniej w okresie, gdy jeszcze trzeba będzie odrabiać straty spowodowane przez COVID-19.
Część ekspertów od rynku pracy jest też zdania, że zatrudnianiu OzN będzie sprzyjać ogólna sytuacja w gospodarce. Stopa bezrobocia jest niska, nie doszło do wywołania wielkiej fali zwolnień i niektóre branże mają teraz wręcz problemy ze znalezieniem pracowników. W tej sytuacji muszą poczynić większe starania, aby pozyskać ich np. od konkurencji. To wywołuje kolejne ruchy kadrowe i niektórzy pracodawcy zaczynają się zastanawiać i analizować, czy nie zatrudnić osoby z niepełnosprawnością skoro mają kłopoty, aby pozyskać osoby w pełni sprawne, zwłaszcza, że nakłada się na to luka demograficzna. Często powstrzymują ich przed takimi działaniami tylko bariery psychologiczne. Dlatego konieczne jest rozwijanie kampanii społecznych, które pokażą pracodawcom możliwości zatrudniania OzN i korzyści, jakie mogą dzięki temu osiągnąć.
Rynek pracy bardziej przyjazny dla niepełnosprawnych?
Pandemia COVID-19 mocno uderzyła w gospodarkę i rynek pracy, ale też otworzyła nowe możliwości i szanse dla osób z niepełnosprawnością. Głównie wynikające z rosnącej popularności pracy zdalnej.
Lockdown mocno uderzył w polską gospodarkę, powodując spadek produkcji przemysłowej, ograniczając działalność sektora usług, ale jak na razie udaje nam się uniknąć wzrostu bezrobocia. Zapewne też z tego powodu nie zaobserwowano negatywnego wpływu pandemii na rynek pracy dla osób z niepełnosprawnościami.
Nie dysponujemy co prawda kompleksowymi analizami na temat sytuacji tej grupy pracowników, ale z cząstkowych badań, które wykonywano w różnych regionach kraju wynika, że pandemia koronawirusa nie wpłynęła w jakiś zasadniczy sposób na aktywność zawodową osób z niepełnosprawnościami. Co więcej, z niektórych badań wynika, że wzrósł poziom aktywizacji zawodowej tej grupy, a więc OzN czasami nawet łatwiej znaleźć jest teraz pracę niż wcześniej. Natomiast obserwuje się niekorzystny wpływ pandemii na warunki i miejsca pracy. Część niepełnosprawnych zgłasza bowiem przypadki zamiany umów o pracę na umowy cywilnoprawne w celu ograniczenia kosztów przez pracodawców, zdarzają się też sytuacje, gdy zmniejszany jest wymiar czasu pracy. Kryzys spowodował także, iż więcej pracodawców zaczęło zgłaszać się po dotacje i ulgi z tytułu zatrudnienia OzN.
Z drugiej strony pandemia przyczyniła się do otwarcia przed niepełnosprawnymi nowych, szerszych możliwości pracy. Dlatego wielu ekspertów jest nawet zdania, że czas walki z COVID-19 to bardzo dobry moment na zadbanie o podniesienie wskaźników aktywizacji zawodowej OzN. Chodzi przede wszystkim o coraz popularniejszą wśród pracodawców pracę zdalną.
W okresie przed pandemicznym wielu kandydatów do pracy miało niewielkie szanse na znalezienie zatrudnienia z powodu ograniczonej mobilności, a pracodawca chciał mieć wszystkich pracowników na miejscu. Pandemia to zmieniła, gdy okazało się, że setki tysięcy ludzi pracuje z domu i nie cierpi na tym działalność firmy. Co więcej, często było i tak, że osoba na zdanej pracy była bardziej wydajna niż w czasie, gdy codziennie zjawiała się w firmie. Dlatego mimo odwołania prze rząd większości restrykcji sanitarnych, wielu pracodawców zaczęło sobie cenić pracę zdalną i nie zamierzają z niej
rezygnować, a przynajmniej nie całkowicie. Skoro tak to przestaje mieć znaczenie to, czy pracownik jest w pełni sprawny fizycznie czy nie, bo przecież i tak pracuje z domu przy pomocy komputera.
Liczą się więc umiejętności informatyczne, znajomość nowych technologii cyfrowych, a te kwalifikacje wielu niepełnosprawnych posiada i to od dawna, choć pracodawcy często o tym nie wiedzą. Rynek pracy na pewno w kolejnych latach w coraz większym stopniu będzie się zmieniał w kierunku pracy zdalnej, co może przyczynić się do podniesienia wskaźników zatrudnienia wśród OzN.
Pandemia generalnie przyspieszyła proces cyfryzacji, rekordowe obroty notują np. sklepy internetowe, rozwijają się technologie wirtualnej obsługi klienta i to w wielu branżach. Te prace też wykonuje się przy pomocy telefonu, komputera, można je robić w biurze lub w pracy, co oznacza, że dla pracodawcy przestaje mieć znaczenie to, czy pracownik jest w pełni sprawny, czy nie. Ocenia go bowiem przez pryzmat kompetencji potrzebnych na danym stanowisku.
- Pandemia COVID-19 spowodowała, że wielu pracodawców przekonało się, iż warto zatrudnić osoby z niepełnosprawnością, gdyż mają oni kompetencje do wykonywania wielu zawodów, zwłaszcza w gospodarce cyfrowej. Miejmy nadzieję, że to przełoży się na pozytywniejsze postrzeganie OzN na rynku pracy także w wielu tradycyjnych branżach – mówi prof. Janusz Kocki, przewodniczący Rady Naukowej Fundacji Neuron Plus. Jest z zadań podjętych przez Fundację jest właśnie promowanie wśród przedsiębiorców zatrudniania osób z niepełnosprawnościami. – Firmy i instytucje, które zdecydowały się na zatrudnienie pracowników z tej grupy społecznej mają pozytywne doświadczenia. Z badań przeprowadzonych przez naszą Fundację wynika bowiem, że aż prawie 90% przedsiębiorców poleciłoby zaprzyjaźnionym firmom przyjęcie do pracy osób z niepełnosprawnościami, głównie z powodu wysokiej oceny ich profesjonalizmu – podkreśla prof. Janusz Kocki.
Zatrudnianiu OzN sprzyja także system ulg podatkowych i dotacji na tworzenie i utrzymanie miejsc pracy dla osób z niepełnosprawnością. Okazało się, że w warunkach pandemii sięgali częściej po te instrumenty wsparcia niż wcześniej, ponadto wzrosły kwoty wypłacane pracodawcom przez państwo. Te środki pozwoliły firmom lepiej przetrwać najcięższy okres pandemii i lockdownu, ale w efekcie przybyło subsydiowanych miejsc pracy, co jest korzystne przynajmniej w okresie, gdy jeszcze trzeba będzie odrabiać straty spowodowane przez COVID-19.
Część ekspertów od rynku pracy jest też zdania, że zatrudnianiu OzN będzie sprzyjać ogólna sytuacja w gospodarce. Stopa bezrobocia jest niska, nie doszło do wywołania wielkiej fali zwolnień i niektóre branże mają teraz wręcz problemy ze znalezieniem pracowników. W tej sytuacji muszą poczynić większe starania, aby pozyskać ich np. od konkurencji. To wywołuje kolejne ruchy kadrowe i niektórzy pracodawcy zaczynają się
zastanawiać i analizować, czy nie zatrudnić osoby z niepełnosprawnością skoro mają kłopoty, aby pozyskać osoby w pełni sprawne, zwłaszcza, że nakłada się na to luka demograficzna. Często powstrzymują ich przed takimi działaniami tylko bariery psychologiczne. Dlatego konieczne jest rozwijanie kampanii społecznych, które pokażą pracodawcom możliwości zatrudniania OzN i korzyści, jakie mogą dzięki temu osiągnąć.
Kodeks dla pracodawcy
Fundacja Neuron + opracowała Kodeks Dobrych Praktyk na rynku pracy na rzecz osób z niepełnosprawnościami (OzN). Jego stosowanie przez pracodawców znacznie poprawiłoby funkcjonowanie OzN w firmach i byłoby też korzystne dla zatrudniających ich przedsiębiorstw i instytucji.
Osoby z niepełnosprawnością aktywne zawodowo są objęte ochroną przez polskie prawo, ale ich sytuacja w miejscu pracy jest zależna bardziej od relacji międzyludzkich niż ustawowych zapisów. Brakuje jednak wskazówek, poradników dla pracodawców w jaki sposób należy traktować OzN i te lukę stara się wypełnić kodeks opracowany przez Fundację Neuron+.
Kodeks Dobrych Praktyk to inaczej zbiór norm regulujących funkcjonowanie niepełnosprawnych pracowników w przedsiębiorstwach, urzędach, szkołach, fundacjach, stowarzyszeniach i w wielu innych podmiotach, gdzie OzN znajdują zatrudnienie. Dotyczą one różnych aspektów i etapów funkcjonowania osoby z niepełnosprawnością w firmie, począwszy od procesu rekrutacji, przez organizację stanowiska pracy, integrację z załogą, szkolenia, rehabilitację po sprawy związane z wynagradzaniem i awansem zawodowym.
Kodeks zawiera kilkadziesiąt szczegółowych zasad, które pomogą pracodawcom i innym pracownikom uniknąć problemów związanych choćby z kwestiami zachowania wobec OzN w codziennych sytuacjach w miejscu pracy. Inaczej bowiem trzeba podchodzić do osób, które poruszają się na wózkach inwalidzkich, a inaczej do tych, które mają problemy ze wzrokiem lub słuchem. Trzeba np. pozbywać się postaw stereotypowych wobec niepełnosprawnych i taktować jak każdego innego pracownika ze wszystkimi przynależnymi mu prawami i obowiązkami. Chodzi generalnie o to, że kodeks podpowiada pracodawcom, jakie działania powinni podejmować, żeby zapewnić dobre warunki pracy i życia osobom z niepełnosprawnościami. Wielu przedsiębiorców nie zdaje sobie bowiem nawet sprawy z tego, jakie potrzeby mogą mieć w pracy OzN, a jakie działania są wobec nich niepotrzebne, jeśli są to osoby samodzielne życiowo, czy w pełni sprawne intelektualnie. I nie chodzi tylko o elementarny zakaz dyskryminacji, ale przede wszystkim o to, żeby docenić fakt, iż osoby z niepełnosprawnością są w pełni wartościowymi, wydajnymi pracownikami.
– Kodeks pracy czy ustawy regulujące zatrudnianie osób z niepełnosprawnościami tylko częściowo załatwiają problem zapewnienie OzN dobrych warunków w miejscu pracy. Prawo nie jest w stanie wszystkiego uregulować, często prawo nie nadąża za zmieniającymi się warunkami gospodarczymi i społecznymi wpływającymi na funkcjonowanie przedsiębiorstw. Wiele zależy więc od nastawienia pracodawców, którzy z kolei mimo dobrej woli często nie wiedzą, jak postępować z niepełnosprawnymi pracownikami, jak zorganizować im miejsce pracy. Kodeks Dobrych Praktyk na pewno im pomoże w budowaniu dobrych relacji osób z niepełnosprawnościami z innymi pracownikami – uważa prof. Janusz Kocki, przewodniczący Rady Naukowej Fundacji Neuron+.
Trzeba podkreślić, że kodeks opracowany przez Fundację Neuron+ nie jest zamkniętą pracą, gdyż katalog działań w nim zawarty powinien być stopniowo rozszerzany. To dlatego, że pewne działania, jakie należy jeszcze podejmować w firmach na rzecz OzN, będzie podpowiadać życie, praktyka w zakładach pracy. Ponadto rynek pracy, systemy zarządzania pracownikami, nowe technologie będą narzucać zmiany i korekty w kodeksie. Dlatego Fundacja Neuron+ w przyszłości będzie przygotowywać nowe wersje Kodeksu Dobrych Praktyk.
Czy niepełnosprawny pracownik jest doceniany?
Zdecydowana większość osób z niepełnosprawnością (OzN), które pracują, zostały zatrudnione z powodu swoich kwalifikacji zawodowych. Tak wynika z badania pt. „Rynek pracy w Polsce a osoby z niepełnosprawnościami”, które zostało wykonane na zlecenie Fundacji Neuron+.
W badaniu desk research brali udział pracodawcy i pracownicy. Okazuje się, że przedsiębiorcy, którzy byli ankietowani i mogli wskazywać po kilka przyczyn przyjmowania OzN do pracy, doceniają głównie umiejętności niepełnosprawnych pracowników, a inne czynniki mają mniejsze znaczenie. Prawie dwie trzecie z nich (65,4%) zdecydowało się na zatrudnienie osoby z niepełnosprawnościami właśnie ze względu na kompetencje zawodowe kandydatów. Co prawda prawie 48% podmiotów wskazało także na korzyści płynące z racji dofinansowania do wynagrodzeń niepełnosprawnych pracowników z funduszy publicznych, ale nie jest to jednak główny powód zatrudnienia OzN. Tymczasem w znacznej części naszego społeczeństwa pokutuje mit, że firmy zatrudniają niepełnosprawnych tylko właśnie z racji dotacji budżetowych do ich wynagrodzeń czy na pokrycie kosztów utworzenia stanowiska pracy.
Badanie pokazuje także, iż pracodawcy w dużej części zatrudniają osoby z różnymi rodzajami niepełnosprawności, choć dwóch na trzech pracodawców przyjmuje do pracy osoby z ograniczeniami ruchowymi, a jedna trzecia także z niepełnosprawnością słuchową. Poza tym, około 27% badanych firm przyznało, że zatrudniają osoby z niepełnosprawnością wzrokową, a podobna ilość także pracowników z niepełnosprawnością mowy. Dość wysoki jest wskaźnik podmiotów zatrudniających osoby z niepełnosprawnością neurologiczną (18%) i intelektualną (15%). Dobrym symptomem na rynku pracy jest to, że ponad 84% przedsiębiorców nie widzi barier przy zatrudnianiu OzN, a ci, którzy się z takimi problemami stykają, skarżą się na bariery związane głównie z kwestiami organizacyjnymi i prawnymi.
W ankiecie wzięło udział 500 przedsiębiorców zatrudniających OzN, reprezentujących firmy o różnej wielkości, badania objęły także 400 niepełnosprawnych i oprócz pozytywnych wskaźników są też wskazane zjawiska negatywne. Niestety, w dalszym ciągu niepełnosprawność jednak utrudnia
znalezienie pracy i dlatego większość OzN pozostaje bierna zawodowo. Częściowo tylko można to tłumaczyć tym, że są grupy niepełnosprawnych uprawnionych do otrzymywania renty.
Z badania, które dotyczy jeszcze szeregu innych zagadnień związanych z zatrudnianiem OzN, można wyciągnąć jeszcze jeden bardzo pozytywny wniosek: pracodawcy mają dobre doświadczenia związane z obecnością w ich zakładach osób z niepełnosprawnościami, czyli nie żałują decyzji o przyjęciu do pracy OzN i pozytywnie oceniają ich przydatność w zakładzie, wykonywanie obowiązków zawodowych. Świadczy o tym fakt, że aż prawie 90% ankietowanych szefów firm poleciłoby zatrudnienie takich pracowników zaprzyjaźnionym przedsiębiorcom. Jedynie niespełna 4% badanych pracodawców „raczej nie poleciłoby” zatrudnienia osób z niepełnosprawnościami, a nieco ponad 6% nie miało zdania w tej materii.
– Specjaliści wiedzą, że osoby z niepełnosprawnościami są bardzo dobrymi pracownikami, wydajnymi, szybko się uczącymi swojego zawodu, nowych obowiązków. Firmy, które ich zatrudniają, szybko widzą wiele korzyści, jakie im przynosi taka polityka. Te badania potwierdzają nasze obserwacje i powinny przekonać też do zatrudniania OzN tych pracodawców, którzy mają w tej sprawie wątpliwości – podsumowuje prof. Janusz Kocki, przewodniczący Rady Naukowej Fundacji Neuron+.